Rodzina

Europa w rodzinie Czapskich

Józef Czapski pisał w eseju „Nawrócenie na polskość”:

„Jest mi bardzo trudno mówić o polskości – bo moja polskość narastała w nieoczekiwany sposób. Wszyscy byliśmy patriotami, wszyscy śpiewaliśmy  Jeszcze Polska nie zginęła… i jeszcze Kde domow mój  – bo moja matka była Austriaczką z Czech i uważała się za Czeszkę. A ojciec był narodowo obojętny. Porządny Polak, szlachcic i tyle. Nasz dziadek był przecie wysokim urzędnikiem rosyjskim. […] Mój dziadek pisał za młodu o Rosji notre patrie. Tylko że potem zerwał zupełnie z Rosją i wtedy nie było tak brutalnego słowa, którego by nie użył, mówiąc o Rosji. Różne nasze ciotki bałtycko-rosyjskie gorszyły się nawet, że tak nie można mówić przy dzieciach. A te dzieci to na przykład Cziczerin, późniejszy komisarz bolszewicki. To była niemożliwa krzyżówka. […] Moja babka była Niemką bałtycką.

Józef Czapski urodził się 2 kwietnia 1896 roku w Pradze, w mieszkaniu dwukrotnego namiestnika Czech Franza Thun – Hohenstein, który – jak mówił  – razem ze swoim rywalem politycznym, Kazimierzem Badeni „starali się o uczciwe zrównanie interesów czeskich i niemieckich w Czechach, przede wszystkim wspierając znaczenie czeskiego jako języka urzędowego”.

Pałac Thunów przy ul. Nerudovej 20 to miejsce narodzin polskiego malarza.

Matka Josefa Thun-Czapska z małym Józefem Czapskim. Przyłuki. Koniec r. 1896, papier fotograficzny, 11,2×7,9 cm., nr. inw. MNK VIII-rkps.2414/1

Dziadkowie i Babcie

Ze strony matki jego dziadkiem był hrabia Friedrich Franz Joseph hr. Thun – Hohenstein urodzony 7 maja 1810 w Děčín (Tetschen), austro-węgierski polityk i dyplomata, przewodniczący Sejmu Frankfurckiego, ordynat na Tetschen.

Babką była Leopoldyną hr. von Lamberg.

Posiadali piękne pałace w Pradze i inne dobra zarówno w dzisiejszych Czechach, jak też Austrii.

Ze strony ojca dziadkiem był hrabia Emeryk Hutten – Czapski, herbu Leliwa. Znakomicie wykształcony, znał siedem języków, był spadkobierca potężnej fortuny. Po studiach wstąpił do rosyjskiej służby państwowej, w której osiągnął wysokie stanowiska m.in. w 1865 został wicegubernatorem Petersburga. Rozczarowany polityką caratu, sytuacją w zaborze rosyjskim, pisał: „[…] Stosunki w Rosji za Aleksandra III były nie do wytrzymania dla Polaka”. Opuścił służbę carską w 1879 roku i osiadł w swoim majątku w Stańkowie (dzisiejsza Białoruś), gdzie przez lata gromadził swą kolekcję monet ruskich i polskich, medali i orderów, banknotów, grafik rosyjskich i polskich, militariów, szkła, tkanin, obrazów i starodruków.

„Obudziła się w nim polskość, długie lata zaniedbana; postanowił wtedy  – może nawet manifestacyjnie, sprzedać całą swoją kolekcję numizmatyczną monet rosyjskich i kolekcjonować odtąd wyłącznie monety i medale polskie; rosyjską kolekcję sprzedał W. Ks. Jerzemu Michajłowiczowi.” W 1872 roku  Emeryk Hutten-Czapski, jeszcze jako wysokiej rangi urzędnik mógł kupić majątek rolno, leśny Przyłuki  z trzema przyległymi folwarkami, który potem otrzymał ojciec Józefa Czapskiego.

W 1894 roku dziadek malarza postanowił przenieść się wraz z kolekcjami do Krakowa. Kupił jednopiętrowy pałacyk. Tu przy ul. Wolskiej 12 (dzisiaj Piłsudskiego 12) po jego śmierci żona Elżbieta Karolina von Meyendorff, babka Józefa Czapskiego, stworzyła dla kolekcji Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego i w 1903 roku przekazała zbiory miastu (obecnie są to zbiory Muzeum Narodowego w Krakowie).

Rodzice

Polski malarz był synem Józefy Leopoldyny hrabiny Thun – Hohenstein (Austriaczki) oraz hrabiego Jerzego Hutten – Czapskiego (Polaka).

Jesienią 1885 roku Jerzy Hutten – Czapski wraz rodzicami przybył do Sławuty, gdzie znajdował się piękny pałac Sanguszków. Wówczas  gościła tam pani Thun ze swoją najmłodszą córką Józefą (Jużą), która była jedenastym dzieckiem, urodzonym w 1867 roku.

W tym miejscu z pięknymi lasami i hodowlą koni czystej krwi arabskiej poznali się rodzice Józefa Czapskiego.

„Konne spacery pozwoliły młodym zapoznać się, porozumieć, pokochać – pisała Maria Czapska, siostra Józefa. Oboje byli szczupli, bardzo wysokiego wzrostu, ojciec szatyn, matka złotoruda, w koronie warkoczy. Z fotografii ówczesnych patrzą na nas niebieskie, jeszcze dziecinne oczy, w pociągłej, ale pucołowatej twarzy. […]”.

Jerzy Hutten-Czapski oświadczył się hr.Thun o rękę córki, ale nie uzyskał zgody na zaręczyny.

Powodem niepokoju był fakt, że za Polaka wydana zostałaby już druga córka hr. Thun. W 1868 roku Karolina, o 19 lat starsza siostra Józefy wyszła za mąż za Polaka, ks. Romana Sanguszkę ze Sławuty.

„Pani Thun zażądała sześciu miesięcy zwłoki, sześciu miesięcy próby. Mama miała 18 lat, ojciec 24 – pisała Maria Czapska. […] Wiosną 1886 roku odbyły się w Pradze oficjalne zaręczyny z datą ślubu wyznaczoną w pierwsze dni sierpnia w Tetschen. Dziadkowie Czapscy przygotowywali dom w Przyłukach na przyjęcie młodej pary. […] W Wiedniu szykowano wyprawę dla panny młodej. „Cała bielizna, srebra, naczynia były znaczone inicjałami nie panny młodej, jak w Polsce, ale zwyczajem austriackim inicjałami przyszłego męża, w tym wypadku dwa J i dwa C splecione monogramem”.

Przed ślubem wszyscy najpierw zjechali do Kwassitz na Morawy do potężnego majątku Thunów, gdzie po śmierci  Friedricha Franz Joseph hr. Thun – Hohenstein osiadła matka Juży wraz z najmłodszymi dziećmi.

Jednego wieczoru „odbyła się owacja urzędników majątkowych dla młodej pary, mowy, ognie sztuczne, muzyka. Jerzy Czapski przemówił krótko po niemiecku. Emerykowa Czapska podziwiała hr. Thun, jej energię, zmysł organizacyjny. Wydawała za mąż szóstą córkę!. Ślub wyznaczony był na 7 sierpnia, miał go dać arcybiskup praski Schönborn, krewny Thunów. Z Kwassitz ruszono więc do Tetschen, gdzie zjechało pięć starszych sióstr panny młodej z mężami i dziećmi”.

Przyjechał brat pana młodego oraz liczne kuzynostwo. Brat panny młodej, Franciszek Thun pokazał wszystkim gościom swoje posiadłości w dolinie Łaby, wspaniałe lasy, wzorowo prowadzone folwarki. Odwiedzono także kaplicę zamkową z grobami rodzinnymi, wieczorem zaś byłą muzyka i tańce. Wszyscy tańczyli.

 „Nawet pan młody, nigdy nie tańczący, podzielił powszechną ochotę” – pisała Maria Czapska.

Ślub odbył się w sobotę 7 sierpnia 1886 roku. Pogoda była wspaniała.  Przed ślubem arcybiskup bierzmował jeszcze pana młodego.

Po uroczystości do posiłku zwanego déjeuner dinatoire zasiadło 50 osób i zaraz po tym młodzi wyjechali do Drezna.

„Biedna Juża – pisała babcia Emerykowa Czapska – żegnając ukochaną matkę tonęła we łzach – są dziś w Dreźnie, szczęśliwi i sami. Niech Bóg ma ich w Swojej opiece. Obsypano nas tu serdecznością i dowodami zaufania, wywożę stąd niezapomniane wspomnienia”.

Młodzi nie odbyli zwyczajowej podróży poślubnej. Z Drezna przez Berlin i Warszawę udali się do Mińska, a stamtąd do Przyłuk.

Niedoświadczona, 19 –letnia hrabina Józefa bez znajomości języka  polskiego, ale też białoruskiego stanęła w progach neogotyckiego pałacu przebudowanego wcześniej – przez poprzednich właścicieli – z dawnego bazyliańskiego monasteru. Tu miała wychować ośmioro dzieci i z  mężem spędzić siedemnaście lat. Tu miała urodzić przedwcześnie córkę Teresę, która ochrzczona z wody, zaraz potem zmarła i tu „mama miała umrzeć tak młodo” – napisała jej córka, Maria Czapska, siostra Józefa Czapskiego.

Historię rodzin opisała wnikliwie Maria Czapska w książce Europa w rodzinie.

Rodzina Czapskich. Od lewej: Stanisław (Stašek), Josefina (Juža), ur. Thun-Hohensteinowa – matka, Karolina (Karla), Elżbieta (Lily), Leopoldina (Poldy), Ruża, Jerzy Czapski – ojciec, Józef a Maria, Przyłuki 1902. papier fotograficzny, 12,6 x 16,6 cm., nr. inw. 2414-mnk-rkp#007

Rodzeństwo:

Czapski miał siedmioro rodzeństwa: Leopoldynę Elżbietę (1887–1969), Elżbietę Marię (1888–1972), Karolinę Marię (1891–1967), Marię Leopoldynę (1895–1981), Stanisława Gedeona (1898–1959) i Różę Marię (1901–1986).  Najmłodsza siostra, Teresa żyła kilka godzin. Zmarła po przedwczesnym porodzie w 1903 roku.

Narodziny Józefa Czapskiego w Pradze

Józef Czapski urodził się 2 kwietnia w 1896 roku, kiedy na mapie świata nie było Polski. Po rozbiorach Polski przez Austrię, Rosję i Prusy, Przyłuki, majątek rodziny Hutten-Czapskich, znalazły się pod zaborem rosyjskim. Dlatego też matka rodziła swoje dzieci w Pradze, w rodzinnym Pałacu Thunów, zwanym także Pałacem Toskańskim przy ul. Nerudovej 20.

„Nasz dziecinny pokój znajdował się nad bramą wjazdową ujętą skrzydłami dwóch orłów. Na te skrzydła sypaliśmy gołębiom okruchy bułki, więc pamiętam je również tylko z góry”.

Został ochrzczony już 4 kwietnia w kościele św. Mikołaja w Pradze.

Po kilku miesiącach matka z malutkim Józefem wróciła do Przyłuk i tutaj chłopiec spędził swoje dzieciństwo.

Józef Czapski z matką Josefą Thun-Czapską. Berlin, ok. r. 1900. zdjęcie sepii, papier fotograficzny, 17,5 x 12,5 cm, nr. inw. MNK VIII-rkps.2419/65

Jako pierworodny syn (po czwórce sióstr) był pupilkiem matki. Mógł zasiadać w czasie posiłków najbliżej niej i często też przebywać w pokoju matki.

W domu rodzinnym rozmawiano po polsku, po niemiecku i francusku. Dzieci były uczone  w domu przez  sprowadzanych nauczycieli.

Wspominał w wywiadzie: Moja matka była Austriaczką, moja babka – Niemką bałtycką, mój ojciec był w Rosji a potem w Polsce. Ja się urodziłem w Pradze, tam mieszkała moja babka. Można naprawdę powiedzieć, że myśmy mieli bardzo dużo niepolskiej krwi. Jeżeli my zostaliśmy naprawdę Polakami, to zawdzięczamy to matce, z którą śpiewaliśmy „jeszcze Polska nie zginęła” i  Kde domow mój . I ona nigdy w życiu żadnym innym językiem  do nas mówiła, jak tylko po polsku.

Także moja matka była tym natchnieniem polskości u nas. Mój ojciec był dość obojętny. Był dużej miary ziemianinem, miał stosunki z Rosjanami, chociaż nigdy Rosjan się u nas w domu nie przyjmowało. Ale to był taki zwyczaj: mój dziadek był urzędnikiem rosyjskim. Także zwrot do Polski, był wtedy, kiedy mój dziadek porzucił służbę rosyjską, wywiózł całą swoją kolekcję i przeniósł się do Krakowa i założył Muzeum Czapskich w Krakowie .Myśmy naturalnie myśleli i kochaliśmy Polskę, śpiewaliśmy pieśni polskie np. Cześć wam Panowie Magnaci – bardzo lubiliśmy, ale chęci walki , żeby Polska była niepodległa, to Piłsudski w Galicji popchnął. Myśmy tego nie znali. Ja właściwie zrobiłeś siebie Polakiem, namiętnym Polakiem, jak przyjechałem do Krakowa i odkryłem Stanisława Brzozowskiego i dopiero poprzez Brzozowskiego, poprzez Żeromskiego, ci ludzie nauczyli nas sumienia polskiego, sumienia społecznego”.

Młody Czapski stracił matkę w 1903 roku, kiedy miał 7 lat. Na wakacje tegoż roku, 1903, została do opieki nad dziećmi sprowadzona z Czech  panna  Škroup, córka kompozytora czeskiego, twórcy hymnu narodowego Kde domov moj. To ona opiekowała się dziećmi, kiedy matka była w agonii.

Dzieciństwo Czapski wspominał jako szczęśliwe, mimo faktu tak wczesnej utraty matki. Otoczony był zawsze dobrymi kobietami, choć po śmierci matki pieczę nad dziećmi sprawowały siostry Czapskiego, przede wszystkim Leopoldyna i Elżbieta oraz Karolina, które były niekiedy apodyktyczne w stosunku do rodzeństwa. Jednak Czapski nigdy się nie żalił, jedynie nauczyciel Wacław Iwanowski był tym,  o którym Czapski zawsze mówił źle.

Czapski , gdy zapytano go, czy zawsze chciał zostać malarzem, odpowiadał, że w młodości swej do 1920 roku dużo ćwiczył na fortepianie i myślał, że swoje życie połączy z muzyką (tak zrobił jego młodszy brat Stanisław).

„[…] pewnego lata – wspomina Maria Czapska – Józio zapragnął uczyć się modelarstwa […] Z Krakowa więc przyjechał artysta rzeźbiarz, polecony przez przyjaciela rzeźbiarza, p. Ludwika Pugeta. […] Ojciec niczego nam nie odmawiał, zostawiał nam swobodę, przychylał się do życzeń naszych […]. Atelier rzeźby umieściliśmy w obszernym i jasnym, nie zamieszkanym, bo nie opalonym pokoju na drugim piętrze Józio modelował w glinie, ja rysowałam węglem, a jako model służył nam kulawy dzwonnik, Mazurkiewicz”.

Naukę rysunku rozpoczął pod kierunkiem Jarosława Tyszyńskiego, który przyjeżdżał do Przyłuk, by kształtować gusta młodego Józefa.

W 1920 roku bolszewicy zabrali im dom i fortepian, więc swoją przyszłość widział tym bardziej w połączeniu ze sztukami plastycznymi, choć ojciec zawsze wiązał jego przyszłość z karierą urzędniczą. Rewolucja bolszewicka w Rosji zweryfikowała jednak plany ojca.

Gdy Polska odzyskała niepodległość i po 123 latach nieobecności na mapie świata się odrodziła, Józef Czapski nie wskazując, że uczył się na rosyjskiej uczelni, zapisał się w lutym 1921 roku na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie.

Elżbieta Skoczek, dyrektor Festiwalu Józefa Czapskiego w Polsce